Archiwum 28 września 2003


wrz 28 2003 impreza u bazyla
Komentarze: 9

mam na imie matylda, mam 16 lat i jestem chyba najpiekniejsza osoba jak znam, ludzie ktorzy mnie nie znaja uwazaja mnie za prozna i pusta dziewczyne, ale ja i tak sie tym nie przejmuje nie obchodza mnie opinie 'tych innych', pisze tego bloga tylko i wylacznie dla siebie, chce spisac wszystkie wazne wydarzenia mojego zycia, zaczne od wczorajszej imprezy u bazyla [mojego najukochanszego przyjaciela] bylo cudownie, jak zawsze, duzo alkoholu[a raczej 'perfum' j daniels j walker i inne swinstwa, ktore wypada pic, a ktorych tak naprawde nikt nie lubi...]bazyl zatroszczyl sie takze od cos mocniejszego-na stole zagoscila feta i snieg[na mojej twarzy malowal sie coraz wiekszy usmiech] czulam sie nieziemsko, w mieszkaniu unosila sie won hugo, gucciego i ralpha z lekka nuta opium [ yves saint laurent] pamietam tylko moja przyjaciolke glorie tanczaca na stole w kuchni i ku memu zdziwieniu chlodne zachlanne rece opala wedrujace po calym moim ciele...rano obudzilam sie z lekkim bolem glowy, szumialo mi w uszach, w ustach czulam niesmak, lezalam w duzym lozku miedzy fifka a goldim, bazyl spal na sofie, na nim lezala sara[!!!], reszta ludzi byla rozrzucona po calym domu, niektorzy spali w wannie, inni na podlodze-w spizarni lazience i kuchni [ musialo byc im strasznie niewygodnie] w drodze do lazienki spotkalam opala i co??NIC!!uslyszalam tylko chlodne "hej mloda" i nic wiecej, minal mnie i poszedl na dol po swoje reczy, zostawil jeszcze kartke dla bazyla i odjechal ze swoja siostra monika. w lodowce znalazlam jakis jogurcik, ktory zjadlam z wielkim smakiem, wlaczylam mtv czy jakas inna stacje z muzyka. ludzie zaczeli sie powoli budzic, bazyl oznajmil mi ze jest od wczoraj z sara [!!moj bazyl i tak glupia pusta pinda??] a ja nic, popatrzylam tylko na niego z politowaniem i powiedzialam krotkie 'twoja sprawa, rob co chcesz' ale myslalam ze zabije ta paniusie gdy zobaczylam jak sie zegnali w drzwiach [dluuuuuuugi namietny pocalunek-blee rzygac sie chce!! glupia ******, wrrr..] z gloria zwinelysmy sie ok 13, podwiozl nas waran [ na szczescie bo same bysmy nie doszly!!] i tak oto teraz pisze moja pierwsza notke, dzis wieczorem prawdopodobnie pojde do glorii, bo robi kolacje "dla przyjaciol" [ mam nadzieje ze bazyl przyjdzie bez 'barbie"] pogadamy, zjemy cos dobrego i posmiejemy sie z ludzi z wczorajszej imprezy, moze wieczorem cos jeszcze napisze....

emora : :